U nas w domu ostatnimi czasy, w ramach deseru oraz słodkich, zdrowych przekąsek czy dodatku do lunch boksów, królują dwie potrawy. Ciasteczka owsiane bez cukru i mąki klik oraz ciasto bananowe, nazywane również chlebkiem/ banana bread.
Pierwszy przepis na bananowiec dostałam jeszcze na studiach od mojej babci. Od razu go pokochałam, przede wszystkim ze względu na łatwość oraz szybkość przygotowania i stuprocentową gwarancję sukcesu cukierniczego. Przy moich, wtedy pierwszych, próbach w kuchni miało to kolosalne znaczenie.
Od tamtej pory, ciasto bananowe piekę regularnie, a przepis ewoluował już z milion razy. Szczególnie, ze względu na obniżenie kaloryczności oraz zawartości cukru i stosowanie coraz to zdrowszych składników. A ostatnio, jeszcze na fakt zastąpienia mąki pszennej innymi rodzajami mąk bezglutenowych.
Przepis jest tak uniwersalny, że w zależności od przeznaczenia, czy to bardziej jako ciasto/ deser czy chlebek może być dowolnie modyfikowany.
Jeśli chcemy mieć bardziej słodkie, możemy zwiększyć ilość cukru czy stewii. Możemy też (prawie) całkowicie zrezygnować z dosładzania. Wtedy uzyskamy świetną alternatywę do codziennego chleba. Smarowanie konfiturą czy miodem może być dodatkowym doraźnym słodkim urozmaiceniem.
Ostatnio nie używam w tym przepisie innego rodzaju cukru, tylko organiczny kokosowy. Jego zaletą jest niski indeks glikemiczny IG 35 oraz karmelowy smak i zapach. Jest nierafinowany i bogaty w składniki odżywcze. Od razu przypadł mi bardzo do gustu.

Przepis na to wyjątkowo proste i zdrowe ciasto wygląda następująco:
składniki:
- 5 dojrzałych bananów
- 2 szklanki mąki bezglutenowej (kokosowej lub mieszanki z ryżową i amarantusową w proporcji 1 szklanka kokosowej i 1/2 ryżowej oraz 1/2 amarantusowej)
- 1/2 szklanki cukru kokosowego
- 3 jajka
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 szklanki oliwy (z oliwek lub oleju ryżowego)
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 łyżki wiórek kokosowych
- bakalie, po 1 garści:
orzechów włoskich
orzechów laskowych
rodzynek
morwy
płatków migdałowych lub migdałów
przygotowanie i pieczenie:
Do miksera wkładam mąkę, jajka, cukier, sodę, cynamon i olej. Miksuję wszystko na masę. Dodaję połamane banany i ponownie miksuję. W ostatnim kroku dodaję bakalie. W zależności od preferencji, można zmiksować wszystko na gładką masę lub zostawić większe kawałki bakalii (wtedy wrzucam je na końcu i mieszam).
Przelewam masę do keksówki.
Piekę ok. 40 minut w 190 st. lub ok. 50 min w 180 st., na termoobiegu.
A, i jeszcze jedna ciekawa wskazówka.
Z okazji różnych świąt modyfikuję ten przepis bardziej „na bogato”. Dodaję dużo więcej bakalii (dodatkowo figi, żurawinę, owoce kandyzowane, skórkę pomarańczową) i powstaje wtedy keks.
Ach, jak ja lubię takie szybkie, uniwersalne, proste i zdrowe przepisy!
Znacie jakieś modyfikacje tego przepisu? Podzielcie się, chętnie poznam milion pierwszą wersję;)
Aż wstyd przyznać, ale jeszcze ani razu nie upiekłam chlebka bananowego :O Muszę w końcu się za to zabrać, bo ten tak apetycznie wygląda <3 Do tego te piękne zdjęcia sprawiają, że od razu mam ochotę nastawiać piekarnik 😛
Koniecznie się zabierz:) Dziękuję, pierwsze zdjęcia wszystkie wyrzuciłam i to było drugie podejście 🙂
Uwielbiam chlebek bananowy! Przypomnialas mi o nim, a tak dawno nie robilam.
W mojej kuchni od jakiegos roku zastapilam brazowy cukier wlasnie tym kokosowym.
Sama się dziwię, że na cukier kokosowy wpadłam właściwie dopiero niedawno. Ale lepiej późno niż później;)
Ja tez go odkrylam zupelnie przypadkowo w sklepie z ekologiczna zywnoscia. Ale zostaje ze mna na dluzej, to jest pewne 🙂
Przepis świetny, jednak mam pytanie:
1. Czy zamiast bezglutenowej mąki mogę dać zwykłą pszenną?
2. Czy zamiast cukru kokosowego (o którym nie słyszałam wcześniej) mogę użyć trzcinowy?
3. Czy zamiast oliwy, o której wspominasz, mogę użyć oleju kokosowego?
3 razy tak!:) Też wielokrotnie robiłam takie modyfikacje:)
Brzmi pysznie i jeszcze te piękne zdjęcia!
Dziękuję bardzo:)
Robiłam z samej mąki kokosowej (nie mieszałam z innymi) i z podanych proporcji wyszło mi ciasto jak na kruche. O przelewaniu nie mogło być mowy. Na 1 szkl mąki dałam 2 jajka i 3 małe banany. Olej kokosowy. Dopiero jak dodałam ponad szklankę wody to się dało nakładać do formy, ale nadal nie było płynne. Czy tak ma być?
Wiesz co, nie robiłam nigdy w takich proporcjach, także trudno mi powiedzieć. Może jedno jajko więcej albo bardzo dojrzały banan (czy to i to w wersji bardziej kalorycznej 😉 ) też by tutaj pomogły uzyskać bardziej kleistą strukturę.
Mąka ryżowa w połączeniu z kokosową daje troszkę bardziej „nawilżoną” masę, z mojego doświadczenia.
Inna sprawa, że mąki różnych producentów zawsze trochę inaczej się zachowują.
Mam nadzieję, że Twój w rezultacie wyszedł świetnie 🙂