To będzie wpis kulinarno- podróżniczy z Barcelony. Ponieważ im więcej podróżuję i im jestem starsza 😉 , tym bardziej zależy mi na doznaniach gastronomicznym na wyjazdach. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że są one dla mnie tak samo ważne, jak zwiedzanie i odkrywanie nowym miejsc. A w sytuacjach, kiedy jestem naprawdę głodna, to i zabytki …
Archiwum miesiąca:maj 2016
Czy można być stylowo i modnie ubranym turystą?
Jeżdżąc po tym naszym świecie, oprócz oczywistej czynności jaką jest zwiedzanie i odkrywanie, mam takie małe natręctwo. Zwracam szczególną uwagę na styl oraz ubiór turystów i osób podróżujących. Jest to czasami niebezpieczna czynność, bo w wielu kulturach może być uznana za niegrzeczną czy nachalną. Dlatego, często robię to zza bardzo ciemnych okularów 😉 . Główny …
Czytaj dalej „Czy można być stylowo i modnie ubranym turystą?”
Niezbędnik podróżniczy
W trakcie przygotowań do kolejnego wyjazdu, stwierdziłam, że pokażę Wam mój podstawowy podróżniczy niezbędnik. Obliczyłam, że przez ostatnie 3 lata, ponad 10 miesięcy byłam w podróży i poza domem, na 3 różnych kontynentach. Częste wyjazdy sprawiły, że wyrobiłam sobie nawyk zabierania rzeczy, które w podróży do mniej czy bardziej egzotycznych krajów, zawsze się przydają. A …
Mój codzienny minimalizm
Jak to ze mną w tym blogowaniu bywa, miało być o czymś innym, a wyszło, jak zawsze. Czyli znowu o szafie. Ale nie uciekajcie jeszcze anty- fani mody, ciuchów i innych gadżetów. Zawsze możecie mnie sobie na przykład trochę pokrytykować i wtedy, jak wiadomo wszem i wobec, od razu człowiekowi się lepiej na duszy zrobi …
Multipotencjonalność w świecie wąskich specjalistów
Ćwicząc jogę naszła mnie pewna myśl. Właściwie, ni z gruszki, ni z pietruszki. Ale chyba o to w jodze też chodzi. Żeby mózg powędrował w rejony trochę niezbadane. Pomyślałam sobie, że ja właściwie nie jestem w niczym wybitna. Że zawsze w moim życiu było wiele rzeczy, w których byłam dobra i też bardzo dobra. Ale …
Czytaj dalej „Multipotencjonalność w świecie wąskich specjalistów”
Grzecznie, codziennie i uniwersalnie
Natura ludzka jest jednak przewrotna. Przynajmniej moja. Jak nie było słońca, to jęczałam, że nie mam wystarczająco witaminy D, żeby być kreatywno- produktywna. Jak się wreszcie pojawiło, to stwierdzam, że tak nagle zmieniła się pogoda, aż mnie dopadło przesilenie wiosenne. I doszły rozterki, czy tworzyć i działać w czterech ścianach mając świadomość, że przecież już …